Śliczne i niesamowicie eleganckie. Dwie pierwsze nie powstydziłyby się najelegantszych salonów,teatru,opery. Dla mnie niesamowicie proste ale za razem wytworne. Niczym broszki z kolekcji zjawiskowej COCO. Siła prostoty i nieśmiertelny szyk elegancji. W odpowiednim świetle organza, której użyłaś do ich stworzenia zacznie żyć własnym życiem,blikować załamywać światło będą,już są cudne. Pozostałe też śliczne na koktajl party,miły wieczór w kawiarni. Bardzo ładne. Miłego weekendu i Tobie życzę. Pozdrawiam,Grzegorz.
Śliczne i niesamowicie eleganckie. Dwie pierwsze nie powstydziłyby się najelegantszych salonów,teatru,opery. Dla mnie niesamowicie proste ale za razem wytworne. Niczym broszki z kolekcji zjawiskowej COCO. Siła prostoty i nieśmiertelny szyk elegancji. W odpowiednim świetle organza, której użyłaś do ich stworzenia zacznie żyć własnym życiem,blikować załamywać światło będą,już są cudne. Pozostałe też śliczne na koktajl party,miły wieczór w kawiarni. Bardzo ładne. Miłego weekendu i Tobie życzę. Pozdrawiam,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczne i bardzo pomysłowe.
OdpowiedzUsuńW sam raz na doskonały dodatek do karnawałowej kreacji;-)Pozdrawiam.
Śliczne broszki, zwłaszcza 2 pierwsze. Niby proste, ale jest w nich elegancja. Czasem mniej znaczy lepiej.
OdpowiedzUsuńte dwie pierwsze są w moim stylu, choć za brązem nie przepadam, wyszyły Ci bardzo fajne
OdpowiedzUsuńPomysłowe broszulce. Mi przypadła do gustu pierwsza, trzecia i czwarta. ;)
OdpowiedzUsuń