W tym tygodniu trochę choruję, więc żeby nie zwariować zajęłam się robótkami. A że ostatnio bardzo polubiłam wisiory, toteż powstały nowe :)
Ostatni trochę odstaje kolorem od swoich braci, ale chciałam czegoś energetycznego :) na poprawę nastroju :)
piękne dzieła!
OdpowiedzUsuńHaft koralikowy w tych pierwszych? chylę czoła bo dla mnie to czarna magia :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :) jeśli chodzi o haft koralikowy to do niedawna dla mnie też to była czarna magia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzecudne te wisiory.Nieco przypominają ponad czasowe i zawsze elegancki i piękne KAMEE.Kolory cudne.Bardzo mi się podobają. Życzę dużo zdrówka i wielu wspaniałych pomysłów.
OdpowiedzUsuńJeśli mogę to dołączam się do obserwatorów.Pozdrawiam, Grzegorz.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńale piękne wyroby!
OdpowiedzUsuń