niedziela, 14 kwietnia 2013

Różowe różyczki...

Witam :)

jakiś czas temu chwaliłam się swoja pierwszą frywolitkową różyczką, którą zużyłam do pierścionka :) teraz przyszła pora na coś większego :) muszę przyznać, że ta technika jest bardzo pracochłonna, ale po jednym elemencie i naskładałam na...
kolczyki

i bransoletkę

Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)

11 komentarzy:

  1. Piękna bransoletka, taka mega romantyczna i przy tym baaaardzo stylowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jakie piękności!Pierwszy raz widzę frywolitkowe różyczki.Kiedyś bardzo chciałam nauczyć się tej techniki,ale dla mnie jest to chyba nie do przeskoczenia;(
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa bransoletka, jeszcze takiej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczne :)technika frywolitki bardzo mi się podoba jednak nie potrafię jej opanować :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolczyki to takie urocze maleństwa a przy naszyjniku musiałaś chyba spędzić trochę czasu i się nadziergać ale wygląda pięknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie to wygląda...takie delikatne te różyczki...ale wrażenie robią duże :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne..takie wiosenne...też polubiłam te różyczki może pora do nich wrócić?pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie się prezentują! Piękny komplet.
    Pozdrawiam!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne kolczyki, a bransoletka powalająca :)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudny, misterny komplecik! ;o)

    OdpowiedzUsuń